sobota, 6 grudnia 2014

Chatting

    Czy myślałyście kiedyś co wypada nosić kobiecie po trzydziestce. Kiedy mini jest już za krótka,a dekolt za głęboki. Uzależniać to od wieku, tego na ile lat się czujemy,czy na ile lat wyglądamy.
     Ostatnio dotarło do mnie że to jak długą jest spódniczka powinnyśmy uzależnić jeszcze od jednego czynnika , od celulitu.
       Niewiele Pań 30+ może poszczycić się idealnie gładkimi udami. Na nasze nieszczęście rzadko oglądamy się z tyłu .

      Po przekroczeniu magicznej liczby 30 zaczęłam się bardzo przejmować wyglądem. Zdecydowałam się nawet na  ćwiczenia z Chodakowską i muszę przyznać że efekty były oszałamiające ,no może poza kontuzją kolan i sporym przyrostem mięśni ud. Z celulitem rozprawiłam się na okres wakacji. Z dumą nosiłam krótkie spodenki z wyższością spoglądając na zaniedbane mamuśki z dołami na udach jak Rowy Marjańskie . Jestem wredna tak, a jakaż byłam z siebie wtedy dumna. Niestety nie należę do tytanów pracy i szybko bo wraz ze spadkiem temperatury stwierdziłam,ze czas Chodakowskiej dobiegł końca i płyta wylądowała na półce (juz drugi rok czeka na swoje - kolejne 5 minut). Kiedyś na pewno do niej wrócę :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz