piątek, 4 marca 2016

45 min ze stepperem ! chyba umrę ;) StePPer 2016

Ponieważ w zeszłym roku stepperek bardzo dobrze się sprawdził, w tym roku również postanowiłam skorzystać z jego dobroczynnych mocy.
 Pierwsze krople potu utoczyłam próbując doczyścić go z kurzu. Przeleżał pod łóżkiem 10 miesięcy i nie powiem żebym za nim jakoś szczególnie tęskniła. Nie jestem typem sportsmenki, ale broniłam go jak lwica przed eksmisją do ciemnej piwnicy i mam nadzieję ,że nasza współpraca będzie bardziej efektowna niż w zeszłym roku. No i może potrwa troszkę dłużej ;)

  Od czterech dni wypacam siódme poty.

 W tym roku podeszłam do tego bardzo ambicjonalnie nie dwadzieścia a czterdzieści pięć minut i nie co dwa dni ;) lub jak tam wypadnie, a sześć dni w tygodniu przez minimum 3 miesiące. Zauważyłam że wraz z wiekiem coraz trudniej mi utrzymać figurę i każda kolejna zima to dodatkowe cm w tali.

Wymiary na dzień 01.03.2016
talia 75cm
biodra 92
udo 52

Postaram się regularnie co tydzień zdawać relację  wraz z wymiarami .
Nie zamierzam umartwiać się żadnymi dietami więc nie podejrzewam spektakularnych efektów ale zadowoli mnie każdy stracony centymetr.



1 komentarz:

  1. W zeszłym roku ćwiczyłam na stepperze niemal codziennie po 30 minut i tak przez 6 miesięcy :) kondycję miałam lepszą, pośladki jakby troszkę się podniosły ;) ale uda zostały takie same i niestety cellulit nie zniknął...

    OdpowiedzUsuń